Rola duszpasterska na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Wywiad.

Zakończone niedawno Igrzyska Olimpijskie dostarczyły nam niezapomnianych emocji, ukazując zarówno niezwykłe osiągnięcia sportowe, jak i niezłomnego ducha rywalizacji. W atmosferze jedności, przyjaźni i – a jakże – kontrowersji, zawodnicy z całego świata walczyli nie tylko o medale, ale także o zapisanie się w historii sportu.

16 SIERPNIA 2024 (NR 983) [Daniel Kluska]

Przypomnijmy, że podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku reprezentacja Polski zdobyła łącznie 10 medali. W dorobku znalazł się jeden złoty medal, który wywalczyła Aleksandra Mirosław we wspinaczce sportowej na czas. Ponadto Polacy zdobyli cztery srebrne medale: w kajakarstwie górskim (Klaudia Zwolińska), siatkówce mężczyzn, boksie (Julia Szeremeta) oraz kolarstwie torowym (Daria Pikulik). Pięć brązowych medali przyznano za osiągnięcia w szermierce (drużyna szpadzistek), wioślarstwie (czwórka podwójna mężczyzn), tenisie (Iga Świątek), wspinaczce sportowej (Aleksandra Kałucka) oraz lekkoatletyce (Natalia Kaczmarek).

Dla wielu adwentystów jednak zaskoczeniem mogła być informacja, że Kościół Adwentystyczny pełnił w trakcie tego wydarzenia rolę duszpasterską, delegując jako kapelana protestanckiego jednego ze swoich francuskich duchownych, pastora Pascala Rodet’a [pisaliśmy o tym TUTAJ]. Postanowiłem skontaktować się z Pascalem i bezpośrednio zapytać go o jego rolę na olimpiadzie.

Sportowcy mogą także zapisać swoje intencje lub podziękowania w specjalnej księdze. [Fot. Pascal Rodet]

[Daniel Kluska] Cześć Pascal! Czy możesz na początek powiedzieć coś o sobie? Jak długo jesteś pastorem? Jaką rolę odgrywasz w Kościele?

[Pascal Rodet] Cześć. Jestem pastorem Kościoła Adwentystów już wiele lat. Trudno w to uwierzyć, ale sam mam już 60 lat. Jestem żonaty i mam dwóch synów w wieku 27 i 30 lat. Swoją służbę rozpocząłem na początku lat dziewięćdziesiątych, prowadząc kilka kościołów w Diecezji Północej Kościoła Adwentystów we Francji i Belgii. W 2001 roku zostałem poproszony o poprowadzenie działu duszpasterstwa młodzieży w mojej dieceji. Następnie w 2008 roku zostałem mianowany dyrektorem centrum edukacyjnego w Unii Francusko-Belgijskiej, nadzorując departamenty ds. młodzieży, dzieci, rodziny i edukacji – stanowisko to zajmowałem do 2023 roku. Od tego czasu nadal służę Unii Francusko-Belgijskiej jako sekretarz stowarzyszenia pastorskiego a także realizując te działania misyjne, które potrzebują dodatkowych rąk do pracy.

[DK] Jak to się stało, że Kościół Adwentystów jest jedną ze wspólnot protestanckich, która pełni rolę duszpasterską na igrzyskach olimpijskich? Czy trzeba było specjalnie aplikować? Przejść przez jakiś formularz?

[PR] Ze względu na strukturę rządowej organizacji administracyjnej, która komunikuje się tylko z głównymi grupami religijnymi, Unia Francusko-Belgijska Kościoła Adwentystów jest członkiem protestanckiej „rodziny” – Fédération Protestante de France – od około 20 lat. W związku z tym uczestniczymy w różnych międzywyznaniowych grupach roboczych. To partnerstwo jest zawsze dobrą okazją do dzielenia się naszym biblijnym zrozumieniem i wizją ewangelii oraz do bycia aktywnym partnerem z innymi w społeczeństwie.

Kiedy propozycja Francji dotycząca organizacji Igrzysk Olimpijskich w 2024 roku została zaakceptowana, wiązało się to ze zobowiązaniem do zorganizowania bezpiecznej przestrzeni, w której sportowcy i personel mogliby znaleźć spokój i otrzymać duchowe wsparcie od wyszkolonych kapelanów. W rezultacie Komitet Olimpijski zwrócił się w tym celu do głównych wyznań religijnych. Z perspektywy Fédération Protestante de France celem było zapewnienie, że wszyscy jej członkowie, w tym Kościół Adwentystów Dnia Siódmego, będą mieli możliwość bycia reprezentowanymi.

W kolejnym kroki każdy kandydat musiał wypełnić formularz i spełnić szereg określonych wymagań, aby zostać wybranym. Wreszcie, ci, którzy zostali wybrani, musieli przejść specjalne szkolenie przez 10 dni. Opracowano różne aspekty znaczenia wiary w kontekście stresu związanego z rywalizacją. Podczas spotkań z MKOl konsekwentnie podkreślano znaczenie życia duchowego w równowadze sportowców i rolę kapelana. To właśnie przy tej okazji odkryłem, że coraz więcej sportowców uznaje duchowość za integralną część całej swojej istoty.

[DK] Jakie są Twoje dotychczasowe doświadczenia związane z posługą duszpasterską na Olimpiadzie? Czy masz jakieś szczególne doświadczenia, którymi chciałbyś się podzielić? Czy wśród reprezentacji sportowych są jacyś adwentyści?

[PR] Do tej pory było to bardzo pozytywne doświadczenie, mimo że spodziewałem się powitania większej liczby osób w Centrum Modlitewnym. Jednak z pewnych powodów sportowcom czasami było bardzo trudno nas znaleźć.

To doświadczenie pokazało, że choć sport może łączyć ludzi różnego pochodzenia, wiara może być jeszcze większym źródłem więzi i międzynarodowych relacji. Sportowcy i pracownicy z różnych krajów chętnie spotykali się, by wspólnie oddawać cześć Bogu i modlić się, tworząc poczucie jedności i wspólnego celu. To były wspaniałe doświadczenia!

Centrum było również miejscem, w którym mogliśmy prezentować i wymieniać nasze różne praktyki religijne, przełamując wiele barier. W naszej wiosce panowało silne poczucie braterstwa i szacunku.

Sportowcy mogli skorzystać z wielu przekładów biblii, które były dostępne w sali [Fot. Pascal Rodet]

Jedno szczególne doświadczenie głęboko mnie poruszyło. Pewna sportsmenka z afrykańskiego kraju przyszła do nas po tym, jak poczuła, że sędzia potraktował ją niesprawiedliwie. Chciała wyrazić swój gniew i frustrację oraz szukać Bożej pomocy poprzez modlitwę. Zasugerowaliśmy, że oprócz proszenia Boga o wpłynięcie na wynik, korzystne byłoby poproszenie Go o uspokojenie jej serca, aby mogła znaleźć spokój niezależnie od wyniku. Następnego dnia wróciła, by powiedzieć nam, że chociaż nie wygrała swojej sprawy, poprzez modlitwę Bóg pokazał jej, że najważniejszą rzeczą jest oparcie jej życia na relacji z Nim, a nie na wyniku i jej osiągnięciach. Chciała modlić się z nami, aby podziękować Bogu. Ten moment przypomniał jej również, że uprawia sport, ponieważ Bóg dał jej taką możliwość i że ona może oddawać mu chwałę poprzez swoje sportowe osiągnięcia.

Co do adwentystów na olimpiadzie, tak! Na pewno jest kilku adwentystycznych sportowców, choć nie znam ich dokładnej liczby. Pewnego razu ośrodek odwiedził adwentystyczny sportowiec; niestety w tym momencie nie miałem dyżuru w ośrodku i nie mogłem się z nim spotkać …

Wśród kapelanów na olimpiadzie był z nami także były francuski sportowiec, który jest adwentystą i został naszym kapelanem podczas igrzysk olimpijskich. Miał bardzo udaną karierę, podczas której zdobył kilka medali w zawodach międzynarodowych i olimpijskich. Z odwagą żył swoją wiarą i świadczył o miłości do Jezusa wśród kolegów z drużyny. Jego osobiste i praktyczne doświadczenie jest dla nas bezcenne. Niejednokrotnie opowiadał historie, kiedy koledzy z drużyny prosili go o modlitwę przed ważnymi meczami…

Pomieszczenia kapelanatu były niestety umiejscowione w oddalonych lokalizacjach Wioski Olimpijskiej. Wielu sportowców miało trudności z odnalezieniem właściwej sali [Fot. Pascal Rodet]

[DK] Co powiedziałbyś tym adwentystom, którzy dość krytycznie patrzą na rywalizację sportową, często używając argumentu, że rywalizacja sportowa wywołuje złe emocje i jako adwentyści powinniśmy zrezygnować z jakiegokolwiek zaangażowania w tą dziedzinę aktywności?

[PR] Sport na najwyższym poziomie jest źródłem intensywnych emocji. Może być jak emocjonalna kolejka górska. Jest to wyzwanie dla wielu sportowców, którzy przygotowują się przez dwa do czterech lat, tylko po to, aby dotrzeć na Igrzyska Olimpijskie i zakończyć ze słabym lub nieosiągniętym wynikiem. Może to być niezwykle frustrujące, ponieważ może się wydawać, że cała ich ciężka praca poszła na marne.

Są też tacy, którzy zdobywają złoty medal i stają się bohaterami narodowymi, by cztery lata później zająć drugie, trzecie lub nawet niższe miejsce w rankingu. Dla zdobywców złotego medalu istnieje termin używany w przyszłych zawodach: „syndrom srebrnego medalu”. W ostatecznym rozrachunku trzeba opanować emocje i przypomnieć sobie, że rankingi mogą się zmieniać.

Fragment wnętrza sali modlitewnej [Fot. Pascal Rodet]

Jednak aspekt emocjonalny nie jest najważniejszy. Przede wszystkim jako adwentyści przyznajemy, że uprawianie jakiegoś rodzaju sportu lub aktywności fizycznej jest korzystne dla człowieka. Ale to, czy ktoś powinien uprawiać sport aż do rywalizacji na igrzyskach olimpijskich, to już inna kwestia.

Istnieje wiele cennych lekcji, które można wyciągnąć z relacji między sportem wyczynowym a edukacją życiową. Wymaga to ogromnej dyscypliny. Sportowcy muszą konsekwentnie trenować, zawsze dążyć do poprawy i znosić znaczne obciążenie fizyczne i psychiczne. Atleci muszą wypracować zrównoważony styl życia, w którym dieta, nawodnienie i odpoczynek są ważnymi czynnikami. To dobry przykład, którego należy uczyć zarówno młodych, jak i starszych. Sami wiele możemy się z tego nauczyć.

Dodatkowo chciałbym podkreślić znaczenie nauki samokontroli. Aby sportowiec mógł zajść daleko, musi rozumieć siebie, znać innych i szanować swoich przeciwników, zarówno w przypadku zwycięstwa, jak i porażki. Znajomość siebie obejmuje również rozpoznawanie własnych ograniczeń, zdolności do wytrzymałości i siły woli.

Apostoł Paweł w swoich listach bardzo dobrze podziela te koncepcje, mówiąc o sportowcach, którzy narzucają sobie wszelkiego rodzaju dyscyplinę, aby zdobyć nagrodę. Zachęca nas, byśmy robili to samo. Najlepsi sportowcy muszą nauczyć się dyscypliny, która wzmacnia ich zarówno fizycznie, jak i psychicznie.

Z mojej perspektywy sport może służyć uwielbieniu Boga. Spotkałem najlepszych sportowców, którzy chwalą Boga. Sposób, w jaki wierzą i wyrażają, że bez Jezusa w swoim życiu nie mogliby osiągnąć takiego poziomu sukcesu, jaki osiągnęli. Rezultatem takiej postawy są odpowiedzialni mężczyźni i kobiety, którzy są przygotowani do życia, aby stawić czoła wszelkiego rodzaju wyzwaniom, tak jak zostali przeszkoleni w sporcie.

[DK] Dziękuję za rozmowę!

Źródło: https://adwent.pl/rola-duszpasterska-na-igrzyskach-olimpijskich-w-paryzu-wywiad/