Obecna sytuacja w południowej Polsce, gdzie wiele miejscowości zmaga się ze skutkami powodzi, skłania nas do zadania trudnych pytań. W obliczu katastrof naturalnych, kiedy ludzie tracą swoje domy i dorobek życia, zastanawiamy się: gdzie jest Bóg w tych chwilach cierpienia? Czy On rzeczywiście troszczy się o nas, kiedy przechodzimy przez tak bolesne doświadczenia?
19 WRZEŚNIA 2024 [FELIETON/DANIEL KLUSKA]
Jako ludzie wierzący często wertujemy Biblię w poszukiwaniu wskazówek i odpowiedzi. Niekiedy znajdujemy teksty, które dodają otuchy i podnoszą na duchu. Niedawno natrafiłem na słowa Psalmu 34,19:
„Wiele nieszczęść spotyka sprawiedliwego, lecz Pan ze wszystkich go wyrywa.”
Ten fragment daje nadzieję, że choć trudności i cierpienia są częścią naszego życia, Bóg zawsze jest z nami. Powódź, zniszczenia, straty materialne – to wszystko stanowi ciężkie doświadczenia, ale nie oznaczają one, że Bóg nas opuścił.
Z odpowiedzią przychodzi także Księga Izajasza 43,2:
„Gdy będziesz przechodził przez wody, Ja będę z tobą; a gdy przez rzeki, nie zaleją cię.”
Przecież Bóg nie obiecuje, że nie doświadczymy trudnych sytuacji, ale obiecuje, że przejdzie przez nie z nami. On jest z nami w cierpieniu, w chaosie i w zamęcie, dając znać o swojej obecności w najlepszy, możliwy sposób.
Bóg w uczynkach miłości
W obliczu tragedii, takich jak powódź, nasza reakcja – gotowość do pomocy innym – staje się świadectwem Bożej obecności. To my, jako chrześcijanie, mamy być Jego rękami i nogami, niosąc wsparcie tam, gdzie jest ono potrzebne. List do Galacjan 6:2 mówi:
„Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie prawo Chrystusowe.”
Naszym obowiązkiem jest współczucie i konkretne działanie na rzecz tych, którzy potrzebują pomocy.
Ellen White w swojej książce Droga do Chrystusa pisze:
„Bóg troszczy się o najmniejsze z naszych trosk i cierpień. Nie ma zbyt drobnej modlitwy, której by nie wysłuchał, ani zbyt wielkiej potrzeby, której by nie mógł zaspokoić.”
To przypomnienie, że Bóg nie tylko zauważa nasze cierpienia, ale pragnie odpowiedzieć na nasze potrzeby, działając przez ludzi wokół nas!
Bóg obietnicy
Kiedy doświadczamy cierpienia, łatwo jest stracić nadzieję. Jednak Biblia obiecuje, że cierpienie nie jest Bożym planem i końcem naszej historii. W 2 Koryntian 4:17-18 apostoł Paweł pisze:
„Albowiem chwilowy, lekki ucisk przynosi nam przeogromną obfitość wiekuistej chwały, nam, którzy nie patrzymy na to, co widzialne, ale na to, co niewidzialne.”
Choć obecne trudności są bolesne, mogą być wykorzystane przez Boga i prowadzić nas ku wieczności z Nim. Tragedie uzmysławiają nam także jak delikatne i nietrwałe bywają ludzkie marzenia zamknięte w obszarze doczesności.
Obecna sytuacja w południowej Polsce, gdzie setki ludzi zmaga się z powodzią, przypomina nam o kruchości życia, ale także o sile, jaką znajdujemy w Bogu. Nasza wiara daje nam nadzieję, że nawet w najciemniejszych chwilach Bóg działa, nawet gdy Go nie widzimy. Jego miłość objawia się przez ludzi, którzy w tych trudnych chwilach okazują współczucie, ofiarują pomoc i wsparcie. Pozostaje zatem jedno, naprawdę ważne pytanie: nie gdzie jest Bóg, kiedy cierpimy, ale czy pozwolisz Bogu, aby mógł się objawić potrzebującemu w Twojej postawie?
Wspólnota, która … przyjmuje
Katastrofy takie jak powódź przypominają nam, jak ważna jest wspólnota. Kiedy świat wokół nas się rozpada, potrzebujemy siebie nawzajem, by stanąć na nogi. Bóg działa w nas i przez nas, kiedy otaczamy się troską i wsparciem. Nasze modlitwy za ofiary powodzi, nasza pomoc materialna, a także współczucie, jakie okazujemy, są dowodem na to, że Bóg działa w naszym życiu i w życiu tych, którzy cierpią.
Każde nasze działanie w kierunku wsparcia innych jest odpowiedzią na Boże wezwanie do miłości. To my jesteśmy narzędziami Jego miłości na ziemi. W trudnych chwilach cierpienia, Bóg nie jest daleko – jest obecny w każdym akcie miłosierdzia i współczucia, jaki okazujemy bliźnim.
Ostateczna odpowiedź
A zatem: gdzie jest Bóg, kiedy cierpimy?
Jezus jest tam, gdzie serca są pełne miłości i współczucia. Jest tam, gdzie ręce zostają wyciągnięte w kierunku potrzebującego, by podać pomocną dłoń. Jest tam, gdzie ludzie modlą się za siebie nawzajem. To w chwilach kryzysu możemy najbardziej doświadczyć Jego obecności, ponieważ On działa przez nas – Jego dzieci. Przygotowuje nas na prawdziwą falę doświadczeń, która jeszcze nie przyszła.
Nie pytaj, gdzie jest Bóg, kiedy cierpimy.
Zapytaj: gdzie jesteś ty, kiedy cierpią inni?
Daniel Kluska
Źródło: https://adwent.pl/fala-ktora-jeszcze-nie-przyszla/